19.12.2014

W końcu się nauczyłam

W końcu się nauczyłam haftu krzyżykowego i jestem z siebie tak dumna, że klatka piersiowa rozrywa mi piżamę;) Zawsze marzyłam, żeby umieć zrobić chociaż jakiś mały prosty wzorek, ale wydawało mi się to zbyt skomplikowane. Tym razem się jednak zawzięłam i postanowiłam wyszyć wzorek dla siostry z Anglii, żeby miała na święta coś fajnego, ręcznie robionego, bo nie przyjedzie do domu. No i nie ukrywam, że zainspirował mnie post na blogu 6 rano w Migotkowie. Serduszka z haftami są przecudne i gapiłam się na nie przez dobre kilkanaście minut. Znalazłam w moim materiałowym raju kawałek materiału, przypominającego płótno i spróbowałam. Jestem w ciężkim szoku, że udało mi się wyszyć taką gwiazdkę. Tak bardzo mi się podoba ten wzór. Fakt, że po drodze kilka razy się pomyliłam i ogólnie wyszywałam ją przez kilka godzin, ale efekt ogromnie mnie cieszy. Gwiazdka jest taka zimowa, klimatyczna. Mam nadzieję, że siostrze się spodoba:)


Tak mi się spodobało wyszywanie, że z rozpędu wyszyłam następnego dnia jeszcze dwa reniferki. Zrobię z nich świąteczne zawieszki. Oczywiście musiało paść pytanie: "A co te reniferki zrobią, jak już się dogonią?" ;)



A to wzory i miejsca, gdzie je znalazłam:

Źródło: http://stylowi.pl



Oglądam sobie różne wzory na pintereście i najchętniej wyszyłabym wszystkie:)

Gorąco Was pozdrawiam!